Po Święcie Wyjścia... czyli świadectwa uczestników Spotkania w Garbowie

Tegoroczne Inspektorialne Święto Młodych odbyło się w Garbowie, w dniach 21-23 października, pod wdzięcznym i wiele mówiącym tytułem - "Święto Wyjścia". Przybyło ok 200 ludzi młodych z wielu naszych wspólnot - od Suwałk i Rumi aż po Kraków i Jastrzębie Zdrój. Przyjechali "weterani" IŚM-ów, bez których trudno sobie wyobrazić to spotkanie, ale nie brakowało i nowych twarzy, z początku trochę zagubionych, ale tylko na początku :)

Ale może po kolei... Zasadnicza treść spotkania była odzewem na apel Papieża Franciszka, by zejść z kanapy i wyjść ku światu, który potrzebuje nas - ludzi młodych. Pan Bóg podarował nam Słowo o powołaniu Mojżesza, oczywiście z Księgi Wyjścia i właśnie tak narodziło się nasze Święto.

Piątkowy wieczór był, jak to już stało się naszą tradycją, czasem poznania się ze sobą podczas integracji, a także spotkania z Bogiem obecnym w Najświętszym Sakramencie i przebaczającym grzechy w sakramencie pokuty. W tej modlitwie prowadził nas ks. Krzysztof Krzaczek z Lublina, jak samo nazwisko wskazuje, właściwy człowiek na właściwym miejscu :)

Sobotni ranek rozpoczęliśmy od krótkiego uwielbienia i modlitwy brewiarzowej, czyli Jutrzni. Po konferencji ks. Krzysztofa rusyliśmy żwawym krokiem (bo w deszczu) do kościoła parafialnego, gdzie mogliśmy uczestniczyć w niezwykłym wydarzeniu - ślubach wieczystych s. Ilony Dziędzieli. Po uroczystej Mszy świętej, obiedzie i rekreacji przyszedł czas na warsztat praktyczny - czyli poszukiwanie sposobu na to, by ruszyć swoje "4 litery", czyli ręce, nogi, usta, uszy i oczy. W październikowy wieczór nie mogło zabraknąć także modlitwy różańcowej, przed obrazem Maryi, Gwiazdy Nowej Ewangelizacji prosiliśmy Boga, aby uczynił nas swoimi narzędziami. Po kolacji nadszedł czas na wesele! Razem z s. Iloną i jej bliskimi świętowaliśmy jej "Tak" powiedziane na zawsze Bogu. Zabawa trwała długo, długo... bo przecież było co świętować!

Niedzielna Eucharystia wieńczyła IŚM i była czasem dziękczynienia za to dobro, którego doświadczyliśmy, a także posłaniem do naszych miejscowości nas - umocnionych Bożym Słowem i przekonanych o misji, jaką mamy jako Salezjański Ruch Młodzieżowy dziś.

A teraz oddajmy głos samym uczestnikom:

  • Dziękuję Ci, Boże za ten wyjazd i dobre życie :)
  • Te trzy dni w towarzystwie innych religijnych zapaleńców, sióstr i oczywiście ks. Krzaczka były niesamowitym doświadczeniem jedności z Jezusem i innymi ludźmi, dzięki
  • Przez cały pobyt na tych rekolekcjach doświadczałam obecności Boga. Obecny był w każdym człowieku, którego poznałam, ale najbardziej w osobach które znałam, a okazały się jeszcze wspanialsze. Dziękuję, że mogłam pojednać się z Bogiem w sakramencie pokuty i pojednania. Ale najbardziej trafiło do mnie kazanie niedzielne. Wreszcie wiem w jaki sposób wybierać przyjaciół. Bóg mi ich da i wiem, że nie będzie łatwo, ale chcę być przyjacielem.
  • Ksiądz Krzaczek zajarał mnie Ewangelią.
  • Więcej takich dni! Więcej takich „Krzaczków”! Wspaniała atmosfera, ludzie, spotkanie.
  • Adoracja – radość spotkania z Panem. Obecność Kapłana cały czas = możliwość korzystania z sakramentu.
  • Dziękuję – łamanie schematów…
  • Módlmy się za tych, którzy nas zostawili.
  • Śluby wieczyste... zaczęłam zastanawiać się nad swoim powołaniem i skłaniać się ku życiu zakonnemu.
  • Jezus najbardziej mnie dotknął podczas pierwszego dnia. Z wielkim smutkiem spędziłam wieczór, płacząc za moją babcią. Po spowiedzi jednak zaznałam spokoju i już wiem, że nie jestem sama w moim bólu i Jezus go ode mnie zabrał.
  • Najbardziej został mi w pamięci moment ślubów wieczystych siostry Ilony. Było to tak piękne, tak prawdziwe, takie po prostu… Niezapomniane przeżycie. Dziękuję.
  • Relacje…
  • Najpiękniejszy był ślub s. Ilony, bardzo pouczające i piękne wydarzenie, które nie może zastąpić żadne inne.
  • Te trzy dni pozwoliły mi oderwać się od rzeczywistości i spojrzeć na niektóre sprawy z innej perspektywy, najbardziej mi się podobała Msza Św. w niedzielę.
  • Teraz wiem, że nie jestem z tym wszystkim sama… W pełni oddaję wszystko Tobie, Jezu. Kasia.
  • Niech Ojciec, Jezus, Duch Święty i Maryja zawsze o was się troszczą.
  • Otwarte nowe oczy, cuda. I Bóg się troszczy.
  • Oczy są oknami duszy.
  • Modlitwa opala, człowieka nie spala.
  • Święto pełne było radości. Przyjechałam tu smutna, a po Adoracji gdy poczułam tę wspólnotę poczułam, że nie jestem sama, świat stał się jakiś piękniejszy. Wiele słów księdza idealnie trafiło w mój stan. Uświadomiłam sobie, że wciąż jestem tą zagubioną owieczką i że jeszcze dużo pracy przede mną. Teraz wyjeżdżam ze smutkiem, że to już koniec. Chcę więcej takiej radości w mym życiu.
  • Na spotkaniu był chłopak, który cały czas chodził z Pismem Świętym (dziwne,…?). Po jednym ze spotkań modlitewnych i osobistej rozmowie w duchu z Bogiem, „rzucił” mi się w oczy i tak niespodziewanie poprosiłam, żeby przeczytał jakie Słowo daje Pan. („Bracie stań, otwórz i czytaj”). Nie mam wątpliwości, że to Słowo było do mnie. Dziękuję Ci Boże i bracie z Pismem. A we mnie pozostało pytanie: kiedy ostatnio ktoś widział Cię z Pismem Świętym, żeby Bóg mógł się Tobą posłużyć (wierzysz w to?). Drugim moim przeżyciem było obserwowanie skutków Błogosławieństwa, dobrego słowa, które dotyka serca drugiej osoby. Na warsztatach powiedziałam komuś: Jesteś cudem Pana Boga. Ta osoba nie mogła powstrzymać łez w tak wiele rzeczy nie dowierzamy, musimy je wiele razy słyszeć. Bóg chce przez nasze słowa dotykać serc innych, ożywiać. To mnie dotknęło. Chcę częściej mówić dobre rzeczy, głośno, które niby oczywiste wcale oczywiste nie są. Siostra.
  • Dziękuję! Łamanie schematów
  • I pomyśleć, że na początku nie chciało mi się przyjechać. Alleluja
  • Na tych rekolekcjach doświadczyłam wielkiej miłości Boga, poczułam jaka jestem dla Niego ważna, poczułam, że Bóg kocha mnie najbardziej na świecie i mnie prowadzi, opiekuje się mną i nic tego nie zmieni.
  • Nowe serce. Jezus nas kocha, dlatego i my musimy pokazać, że Go kochamy
  • Adoracja wpłynęła na mnie bardzo pozytywnie, skłaniała do przemyśleń. Atmosfera super, niby osobno, a jednak razem. Niezapomniane chwile w Garbowie.
  • Dziękuję za wszystkie przepiękne oczy spotkane na korytarzach. Niesamowicie piękne, pełne miłości i radości.
  • Szczególne znaczenie miała dla mnie spowiedź
  • „ Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dnia aż do skończenia świata”
  • Adoracja – podczas niej poczułam, jak Jezus jest przy mnie, dotyka mnie swoją miłością. To było niesamowite
  • Dziękuję za pełną wzruszeń, piękną adorację, za uśmiech i życzliwość :) To były niezapomniane dni, które wiele mnie nauczyły. Kraków kocha Garbów
  • Inquietum est cor nostrum, donec requiescat in Te. (Niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie – św. Augustyn)
  • Najbardziej dotknęły mnie warsztaty, na których zdałam sobie sprawę, z tego, w jaki sposób powinnam się zmieniać. A wesoła/szczęśliwa atmosfera dodała wszystkiemu smaku.
  • Nie wystarczy prosić, trzeba też dziękować.